Jesień
idzie. Tez to czujecie? Jest coś w podmuchach wiatru, nawet słońce, choć
jeszcze grzeje mocno, jakieś takie jakby zmęczone? Jesienią pająki garną się
pod strzechy… zaczynam więc sezon pajęczy – taka mini kolekcja ;)
Pierwsza tegoroczna pajęcza torebka uszyta dla Magdy z ‘Magii Stanika’. Planuję
ich jeszcze kilka. Są wdzięczne i dość zabawne (jeśli ktoś ma moje spaczone
poczucie humoru :P ) idealne dla fanki ‘Nightmare Before Christmas’
Pajęcza uszyta jest z jakiegoś bliżej niekreślonego materiału, nie wiem co to,
ni to jeans, ni to obiciówka.. w każdym razie miękki i dość gruby. Kolor jeden
z moich ulubionych, w języku language zwany ‘petrol’ czyli dość ciemny ale żywy
morski niebieski. Fajnie, moim zdaniem, komponuje się z zielenią, dlatego
podszewka to len w kolorze dość wiosennym. Zapinana na magnes, ma długi
regulowany pasek i trójdzielną wewnętrzną kieszeń oraz prostą kieszeń naszytą z
tyłu (na komórkę? ). Mam nadzieję ze spodoba się właścicielce, co sprawdzę już dzisiaj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz