środa, 26 września 2012

Paniusie: mikro kolekcja ;) /ladies: a micro collection


na razie są w niej dwie torebki, dziś zacznę szyć trzecią – moją :) Ale chciałam je już pokazać na blogu bo jak to, tak nic się nie dzieje.. ;)
 Mam jeden wolny panel:
thankful

Skąd wzięłam te panele?
Szukałam na Etsy smutnych tkanin, takich melancholijnych. Miałam kilka kluczy – oczy, łzy, liscie itp.
pod hasłem ‘oczy’ wyszukiwarka wypluła mi ‘violet eyes’. Obejrzałam prace sprzedawcy – Fannie Narte  i zakochałam się  … są przepiękne, z wyobraźnią i subtelnością. Sami obejrzyjcie! Są to grafiki nadrukowane na bawełnie. Można je prać (delikatnie i w niskiej temperaturze oczywiście ;) )
Dodatkowo weszłam na bloga Fannie , gdzie można znaleźć całe opowieści o tych malunkach. Inspiracja dla Violet Eyes pasowała idealnie do osoby, dla której chciałam uszyć ‘smutną torebkę’. Znalazłam też coś idealnego dla mnie ‘surroundyourself with magic’ nikomu jej nie oddam ;)
Drugą torebkę uszyłam z panelem zatytułowanym Grace, wybrała go właścicielka torebki. Też mi się podoba :)

jeśli chcecie taką torebkę, napiszcie do mnie rzuficzek@gmail.com lub na fb.
niedługo będę zamawiać kilka tych paneli.

a teraz o samych torebkach. Uszyte głównie z lnu (ten szary i jednolity fiolet) i bawełny (podszewki i wzorzysty wrzos ). Usztywnione camelą i dodatkowo ociepliną. Są ogromne! Mieszczą spokojnie format A4 i jeszcze więcej ;)
Było przy nich sporo pracy ale cała kompozycja i to, jak te kolory ze sobą współgrają, a także osoby, dla których były szyte, wynagradzają wszystko
J
Dziękuję, dziewczyny! Wiecie za co
:)

a teraz post w języku language, bo są prośby o tłumaczenie ;) wybaczcie nierozruszany mózg i proszę wszelkie błędy wskazywać
:)fotki na końcu, część z was już widziała je na mojej stronie na facebook'u, zapraszam :)

There are two bags in it, so far. Today I’m going to start sewing the third one – mine :)
But I just
had to post them on the blog, as I wanted to look busy ;)
There’s one panel available:
thankful

Where did I get those beauties?
I was looking for some sad fabrics on etsy, I had some keywords, as ‘eyes’. ‘tears’ or ‘leaves’ etc.
And then ‘violet eyes’ popped out. I looked through all the artworks of the seller – Fannie  and instantly fell in love
:)

They’re made mostly of linen (the grey and the solid violet one) and cotton (linings and the patterned heather one). There’s some batting inside and some stiffener. They’re quite big, they fit the size of A-sized paper and even more.
It involved a lot of hard work to sew them, but the outcome and the girls for whom the bags were sewn, made it all totally worth the effort!
Thank you, guys! You know why!
:)
and now some pics! I know some of you saw them on my facebook fanpage
Violet Eyes:









Grace:








poniedziałek, 10 września 2012

Mała ptasia turkusowa

   Czekam na dostawę materiałów i pasmanterii. Niestety robota kolejkowa stanęła tymczasowo w miejscu, a, że muszę coś robić ;) to powstała ta pozakolejkowa mała ptasia torebka.
  Jest wolna! Pierwszeństwo jednak mają osoby z kolejki (te, które jeszcze się nie zdecydowały jaką dokładnie torebkę chcą )

   Torebunia uszyta z turkusowego (czy jak kto woli, niebieskiego) sztruksu z bawełnianymi aplikacjami (urban zoologie chyba? )
Ma długi regulowany pasek z czarnej taśmy, kieszonkę wewnątrz i klapkę zamykaną na magnes.
   Mieści format A5, czyli tzw. Niezbędnik – książkę, chusteczki, portfel, klucze i telefon (i malunią paczkę fajek ;) )  Wymiary 23x28 cm
  




To co? Ktoś takiej potrzebuje? Proszę o wiadomość @ lub na fb :)

środa, 5 września 2012

o jesieni i pająkach

  Jesień idzie. Tez to czujecie? Jest coś w podmuchach wiatru, nawet słońce, choć jeszcze grzeje mocno, jakieś takie jakby zmęczone? Jesienią pająki garną się pod strzechy… zaczynam więc sezon pajęczy – taka mini kolekcja ;)

  Pierwsza tegoroczna pajęcza torebka uszyta dla Magdy z ‘Magii Stanika’. Planuję ich jeszcze kilka. Są wdzięczne i dość zabawne (jeśli ktoś ma moje spaczone poczucie humoru :P ) idealne dla fanki ‘Nightmare Before Christmas’

  Pajęcza uszyta jest z jakiegoś bliżej niekreślonego materiału, nie wiem co to, ni to jeans, ni to obiciówka.. w każdym razie miękki i dość gruby. Kolor jeden z moich ulubionych, w języku language zwany ‘petrol’ czyli dość ciemny ale żywy morski niebieski. Fajnie, moim zdaniem, komponuje się z zielenią, dlatego podszewka to len w kolorze dość wiosennym. Zapinana na magnes, ma długi regulowany pasek i trójdzielną wewnętrzną kieszeń oraz prostą kieszeń naszytą z tyłu (na komórkę? ). Mam nadzieję ze spodoba się właścicielce, co sprawdzę już dzisiaj :)